on poniedziałek, 14 lutego 2011
Calkowicie nieudana sesja. Opoznienie wynika z podjecia przez mnie pracy. Jest ona bardzo meczaca i po prostu nie mam sily na rozwoj duchowy. Organizm musi sie przystosowac do nowego trybu zycia.

Sesja zaczela normalnie. Zrelaksowalem sie, problemy "wlozylem" do skrzyni przemiany. Nastepnie tworzenie balonu - jak zwykle juz z problemami. Nastepne co pamietam to "...nine..." - nawet nie wiem czy bylo to odliczanie do 10, czy odliczanie wsteczne. Nic innego nie pamietam. Nie obudzily mnie nawet slowa "...wake up...".

Ocknalem sie na dzwieku zaczynajacym kolejne nagranie ( sluchalem z plyty - 2 nagrania - 03 i 04 ).

Wnioskuje, ze sluchanie HS w nocy przy duzym zmeczeniu nie ma zbytniego sensu - po prostu sie zasypia.
on środa, 2 lutego 2011
Przed nagraniem sluchalem nowej plyty Squarepusher, ktora wywarla na mnie dosc duze wrazenie. Relaksacja przebiegla bez wiekszych problemow. Nastepne co pamietam co wyprowadzanie ze stanu Focus 10. Kiedy sie ocknalem, czulem sie zle. Zdjalem sluchawki, mimo ze nagranie jeszcze trwalo. Wylaczylem komputer. Bylem jakos dziwnie "roztrzesiony", jakby ktos mnie obudzil w srodku nocy. Pierwszy raz mi sie cos takiego przydarzylo. Mam nadzieje, ze ostatni.